Encyklopedia

Osoba nało­gowo gra­jąca w gry kom­pu­te­rowe, mająca bzika na tym tle; naj­czę­ściej fan „Gwiezd­nych wojen”, zna­jący każdy szcze­gół, eks­pert nie do zagię­cia w dzie­dzi­nie, która się inte­re­suje. Nie jest tak aspo­łeczny jak nerd.

Tak jak freak.

Taki jak u geeka, cha­rak­te­ry­styczny dla geeka.

W tle dało się sły­szeć nawet te bar­dziej geekowe tematy typu „czy i kiedy face­book upad­nie“…
Bar­dzo mi się spodo­bała, była roman­tyczna na swój geekowy spo­sób, ale żeby zaraz aż tak poru­szała?

gim­na­zjum, ucznio­wie gim­na­zjum; także obraź­li­wie o fatal­nie, głu­pio zacho­wu­ją­cych się nasto­lat­kach.

Mi jesz­cze rok gim­bazy został:D

gim­na­zja­li­sta; także obraź­li­wie o gło­śno, głu­pio zacho­wu­ją­cym się nasto­latku.

Tak więc to były moje rodzaje „gim­bu­sów“ jakie można spo­tkać w gim­na­zjum.
Gim­bus to stan umy­słu

cha­rak­te­ry­styczny dla gim­busa, gim­bazy.

Należy wspo­mnieć o prze­kli­na­niu i gim­bu­siar­skich tek­stach typu „swag“ „yolo“.

Fan­ta­styczny, wspa­niały, w porządku.

„Patrz­cie, jakie Tomek ma gite­sowe oku­lary sło­neczne!„
„Ten wypad do kina był gite­sowy!„

Przy­miot­nik utwo­rzony od słowa git, które wywo­dzi się z gwary wię­zien­nej i ozna­cza osobę gryp­su­jącą.

Git jak wiele innych słów z jidysz zasi­liło stara gwarę wię­zienną, ale też miej­ski język potoczny bez pośred­nic­twa gwary prze­stęp­czej. Pier­wot­nie git lub gites (łączone z par­ty­kułą) zna­czyło po pro­stu ‘dobry’.

Zali­czyć glebę – prze­wró­cić się

Wczo­raj było tak śli­sko na dro­dze, że zali­czy­łem glebę.

1. Upaść, prze­wró­cić się
2. Iść spać, poło­żyć się.

Zresztą trzeba iść gleb­nąć się w łóżko bo prze­cież zegarki prze­sta­wiamy do przodu i jutro bydzie zgon.
Robi­łem coraz więk­sze wah­nię­cia na boki i górę aby nie przy­gle­bić

Szu­kać cze­goś w inter­ne­cie, uży­wa­jąc wyszu­ki­warki Google.

Jak nie to koniecz­nie musisz ją ‘wygu­glo­wać’ ;)))

Od nazwy wyszu­ki­warki Google. Dziś ta postać jest popu­lar­niej­sza niż noto­wane przez B. Cha­ciń­skiego „guglać”.